Idąc dzisiaj w promieniach tego pięknego i długo wyczekiwanego słońca, myślałam co będzie pasowało, aby urozmaicić mojego bloga. Od razu nasunęły mi się moje niebieskie, modelinowe róże. Cała trudność w ich wykonaniu polega na stworzeniu wielu cienkich, niewielkich płatków i ładnego ich rozmieszczeniu. Później wystarczy odcięć nadmiar modeliny z tyłu kwiatka i oczywiście upiec. I tak powstały błękitne róże :D
 |
<3 |
Super :) - śliczne są! Robię różyczki o podobnym kształcie z masy lukrowej na ciasta i torty ;).
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję ;) No to też muszą być cudne. Jak będziesz robić, to wiesz kogo zaprosić do pomocy :)
Usuń